Marzenie o domu z ogródkiem

Rynek mieszkaniowy w Polsce przeżywa aktualnie poważny kryzys. Jest to niejako pokłosie ogólnoeuropejskiego kryzysu finansowo –gospodarczego. Społeczeństwa państw europejskich, w których kryzys daje o sobie mocniej znać niż w Polsce, w dużej mierze obwiniają za powstałą sytuacje sektor bankowy. Ich łagodna polityka sprawiła, że kredyty konsumpcyjne oraz hipoteczne były łatwo dostępne, w wielu przypadkach nawet zbyt łatwo. Nadmuchiwana w ten sposób bańka w końcu pękła. Siła, z jaką uderzyła w europejską gospodarkę pierwsza fala kryzysu, była dla przeciętnych obywateli szokująca i zupełnie niespodziewana. Zresztą wielu spośród analityków gospodarczych i finansowych nie zauważyło symptomów zagrożenia. Wręcz przeciwnie zachęcani byliśmy przez nich do zaciągania kredytów na zakup bądź budowę nieruchomości, również w walutach obcych. Dziś osoby zadłużone zwłaszcza w szwajcarskiej walucie czuja się poniekąd oszukane. Kurs franka poszybował w górę, a wraz z nim raty kredytów. Pojawił się tez problem ze spłatą kredytów konsumpcyjnych. Banki, dotychczas łaskawe, prawie natychmiastowo wprowadziły dużo bardziej restrykcyjna politykę kredytową. Rekomendacja goni rekomendację w efekcie, czego o kredyt na zakup nieruchomości jest w tej chwili stosunkowo trudno. To z kolei rujnuje deweloperów.