Mieszkanie nie dla każdego

Najnowszy pomysł Komisji Nadzoru Finansowego, związany z poprawieniem stanu kredytowego, nie zachwycił tych, przed którymi zakup nieruchomości. Zgodnie z najnowszą dyrektywą od przyszłego roku nie będzie można zaciągnąć kredytu hipotecznego na zakup nieruchomości jeśli nie będzie się posiadało wkładu własnego, w 2014 roku należy posiadać co najmniej 5 % wkładu własnego, rok później – 10 %, w 2015 – 15 %, aby od 2016 roku domagać się od kredytobiorcy co najmniej 20 % wkładu własnego. Kredyt na zakup nieruchomości nie będzie mógł być udzielony na dłużej niż 35 lat. Generalnie chodzi o to, aby zakup nieruchomości nie był zbyt wielkim obciążeniem dla budżetów kredytobiorców, jednak ci twierdzą, że nowe dyrektywy KNF mają na celu tylko zmniejszenie akcji kredytowej. Dodatkowym ograniczeniem jest także to, że będzie można kupić nieruchomość na kredyt tylko w walucie, w której się zarabia albo zarabia najwięcej, jeśli kredytobiorca zarabia w kilku walutach. Pozostaje więc liczyć na to, że zarobki w Polsce wzrosną albo ceny mieszkań i domów spadną, aby można było przez kilka lat oszczędzać na wkład własny, a potem zaciągnąć kredyt. Kredytowanie nieruchomości nie będzie już uwzględniać kosztów remontu czy też konieczności wykończenia nieruchomości, a tak lubiane przez banki ubezpieczenie niskiego wkładu może być brane pod uwagę jedynie wtedy, gdy kredytobiorca wpłaci co najmniej 10 % wkładu własnego. Wówczas ubezpieczenie niskiego wkładu może obejmować różnicę pomiędzy wpłaconą częścią wkładu własnego a wymaganymi przez ustawę 20 %.